Projekt zakłada, że z listy znikną między innymi: zwyrodnienie stawów, nadciśnienie tętnicze, niektóre nowotwory i choroby układu krążenia. Zdaniem MSWiA schorzenia, które nie zostały uwzględnione w projekcie, obecnie w większości zaliczane są do chorób cywilizacyjnych, a nie zawodowych. W uzasadnieniu załączonym do proponowanych zmian czytamy, że "zwyrodnienie kręgosłupa jest chorobą społeczną, na którą cierpi około 80% społeczeństwa w wieku 30-40 lat niezależnie od wykonywanej pracy". Natomiast "nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienia serca nie mają istotnego związku z pełnieniem służby".
Związkowcy o nowym wykazie chorób zawodowych
Rozwiązanie zaproponowane przez resort nie spodobało się policyjnym związkowcom, którzy wystosowali w tej sprawie list do ministerstwa. "Wykluczenie tych schorzeń, jest wyrazem arogancji twórców propagandowych rozwiązań i świadczy o celowym działaniu na szkodę osób uprawnionych tylko po to, żeby zaspokoić oczekiwania tych, którzy za wszelką cenę kosztem ludzi zamierzają wykazać rzekome oszczędności budżetowe" - czytamy w dokumencie. - My uważamy, że stres i specyficzne warunki służby, które towarzyszą policjantom, strażakom czy strażnikom granicznym uzasadniają, żeby te choroby uznać za choroby zawodowe - mówi Tomasz Krzemiński, wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów.
Związkowcy protestują też przeciwko zmianom na liście chorób, z tytułu których policjantom przysługuje odszkodowanie. Co prawda w uzasadnieniu załączonym do projektu można przeczytać, że "projektowane zmiany polegają na rozszerzeniu listy chorób", ale związkowcy są innego zdania. - W naszym odczuciu chorób jest mniej. Mimo, że autorzy projektu piszą, że nastąpiło rozszerzenie. W praktyce nastąpiło uszczegółowienie i biorąc pod uwagę dodatkowe wymogi nakładane przez projekt, w istocie nastąpiło zawężenie tego wykazu - ocenia Krzemiński.
Departament Zdrowia MSWiA, który jest odpowiedzialny za projekt, na razie nie chce sprawy komentować.
W serwisie policyjni.pl także: Zabójca - przebieraniec złapany po 15 latach