Do tej pory na świecie przeprowadzono tylko trzy takie operacje. Wcześniej w szpitalu w Trzebnicy przeszczepiano tylko dłoń od zmarłych. Pacjent, Mirosław Borodziuk powiedział TVP Info, że ani przez chwilę nie żałował, że podjął decyzję o tej operacji i wyraził na nią zgodę. Jest teraz wesoły i pogodny.
Stracił rękę w wieku dwóch lat i mówi, że przez całe życie bardzo odczuwał brak ramienia. Długo czekał na odpowiedniego dawcę. Po miesiącu od przeszczepu czuje się doskonale i jest w świetnej formie fizycznej. Zdaniem lekarzy rokowania są pomyślne. Szefem transplantologów jest doc. Jerzy Jabłecki. Jak opowiada, z ostrożności dopiero teraz zdecydowali się ogłosić wiadomość o przeszczepie. Operacja trwała kilkanaście godzin. Była poprzedzona wieloletnim okresem przygotowań. - Chory ma się znakomicie. My z punktu widzenia medycznego śledzimy wszystkie parametry. Wszystko jest bez zastrzeżeń - ocenia doc. Jerzy Jabłecki. Pacjenta czeka teraz długa i żmudna rehabilitacja.