Wałęsa po kolizji z kamerzystą: Teraz to czuję

- Wtedy nic nie czułem, teraz boli mnie noga i kręgosłup - tak Lech Wałęsa wspomina pechowe zderzenie z niemieckim kamerzystą w rocznicę obalenia Muru Berlińskiego. B. prezydent przyznał dziś w ?Poranku Radia TOK FM?, że ma też problemy z wstawaniem.

- Wtedy się czułem dobrze, żadnych tych... Natomiast teraz coraz bardziej odczuwam nogę i kręgosłup. Do tego stopnia, że wyłączyło mi się podnoszenie mojego ciała z siedzenia. Jak siedzę w fotelu to nie mogę się podnieść - mówił Lech Wałęsa. ZOBACZ WIDEO Z INCYDENTU>>>

Podczas uroczystości 20-lecia obalenia Muru Berlińskiego na legendarnego przywódcę "Solidarności" najechał niemiecki kamerzysta. Operator, który z oddaniem starał się uwiecznić moment, w którym Wałęsa przewraca domino symbolizujące upadek Muru, wpadł na niego swoim elektrycznym segway'em.

Choć nie wyglądało to groźnie i jak mówił w "Poranku Radia TOK FM" Wałęsa - nie boli, teraz trzy dni po uroczystościach w Berlinie przyznaje, że ma "wyłączone podnoszenie".

Berlin: Lech Wałęsa popchnął domino (Kliknij w zdjęcie, by zobaczyć galerię): fot. Reuters