Brytyjski pilot-bohater zginął. Ujawniono ostatnie nagranie

"Pilot-bohater" - tak o 32-letnim Robercie Mansellu piszą brytyjskie media. Mansell zginął po tym, jak jego samolot wpadł do Morza Karaibskiego. Dzięki umiejętnemu poprowadzeniu maszyny, wszyscy pasażerowie zdołali się wydostać - pisze BBC. I publikuje nagranie ostatniej rozmowy pilota z kontrolerem lotu.

Do katastrofy doszło w środę. Mały samolot pasażerski z 9 pasażerami na pokładzie miał problemy techniczne. Zaczął spadać do wody. Pilot zdołał jednak poprowadzić maszynę tak, że wszyscy pasażerowie wydostali się zanim samolot zatonął. W kamizelkach ratunkowych czekali na pomoc.

Jedyną osoba, która nie wydostała się z maszyny był Robert Mansell. Wciąż trwają poszukiwania jego ciała.

Tymczasem dziś brytyjskie media publikują fragment ostatniej rozmowy pilota z kontrolerem lotu. - Straciłem jeden z silników - mówi. Słuchaj nagrania na stronie BBC>>

"To był dobry pilot"

- To był dobry pilot - mówią przedstawiciele niewielkich linii lotniczych Divi Divi Air, dla których pracował. - To bohater. Wszyscy pasażerowie przeżyli. Tylko on zaginął. Jeśli nie byłby dobrym pilotem, nie udałoby mu się wbić maszyny w wodę w sposób umożliwiający wydostanie się pasażerów - mówi Simon Janzen z firmy.