Media: ABW podsłuchiwała Rymanowskiego i dziennikarza "Rzeczpospolitej"
W związku z dzisiejszymi publikacjami dzienników "Rzeczpospolita" i "Polska The Times" rzeczniczka prasowa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego opublikowała specjalne oświadczenie.
"W obowiązującym w Polsce systemie prawnym kwestie dotyczące przebiegu postępowań karnych jak i poszczególnych czynności wchodzących w jego skład, w tym środków takich jak podsłuchy, pozostają pod kontrolą sądu i prokuratury" - pisze ppłk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.
ABW tłumaczy, że to prokuratura decyduje o zakresie wykorzystania zebranych materiałów procesowych, w tym podsłuchów. "W kontekście insynuacji zawartych w wyżej wymienionych publikacjach właściwym organem do zajmowania stanowiska w tej sprawie jest prokuratura prowadząca postępowanie" - czytamy w oświadczeniu.
Rzeczniczka w oświadczeniu podkreśla, że "obowiązujące w Polsce reguły państwa demokratycznego uniemożliwiają Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego stawianie się ponad prawem i wpływanie na działalność i decyzje sądów i prokuratury".
Dzisiejsza "Rzeczpospolita" pisze, że stenogramy rozmów Cezarego Gmyza i Bogdana Rymanowskiego (nagrywane przy okazji badania sprawy domniemanego handlu aneksem raportu o WSI) zostały odtajnione i przekazane prawnikowi wiceszefa ABW Jacka Mąki, który procesuje się w innej sprawie z "Rzeczpospolitą". Zdaniem gazety, jest to nielegalne.
W swoim oświadczeniu ppłk Jacek Mąka tłumaczy, że to sąd wydał zgodę na wykorzystanie materiałów z prokuratorskiego śledztwa w procesie cywilnym wytoczonym przez wiceszefa ABW dziennikarzowi "Rzeczpospolitej". Jacek Mąka oskarża Cezarego Gmyza o pomówienia i zniesławienie.
Zdaniem prawnika wiceszefa ABW, materiały mają "mieć istotne znaczenie dla weryfikacji prawdomówności oraz wiarygodności autora zniesławiającej mnie publikacji" - czytamy w oświadczeniu.
"Przez całe życie kierowałem się wyłącznie zasadami postępowania zgodnego z prawem. Dlatego też czuje się skrzywdzony kolejną próbą publicznego zdyskredytowania mnie i reprezentowanej przeze mnie instytucji" - pisze wiceszef ABW.
Według "Rzeczpospolitej" i "Polski", Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nagrywała prywatne rozmowy dziennikarzy Rzeczpospolitej i TVN24 - Cezarego Gmyza i Bogdana Rymanowskiego.
Rozmowy nagrywano przy okazji badania sprawy domniemanego handlu aneksem raportu o WSI. Zgodnie z prawem śledczy powinni zniszczyć nagrania, które nie były związane z prowadzoną sprawą. Nie zrobili tego - twierdzi "Rzeczpospolita". Według dziennika, stenogramy rozmów zostały odtajnione i przekazane prawnikowi wiceszefa ABW Jacka Mąki, który procesuje się z "Rzeczpospolitą".