Pan Ghazi brał udział w szkoleniu dla agentów ubezpieczeniowych w mieście Padong na Sumatrze. chciał się napić kawy, ale ta hotelowa była stanowczo za droga. Postanowił więc wyjść na zewnątrz i w kawiarni zakupić napój. Wtedy rozpoczęło się trzęsienie ziemi. - Usiadłem i hotel się zawalił - opisuje. Z jego grupy przeżyła tylko jeszcze jedna osoba.
Według oficjalnych informacji, w trzęsieniu ziemi zginęło 704 osób. Indonezyjskie ministerstwo zdrowia szacuje, że liczba ta może się zwiększyć nawet czterokrotnie.