Zaskakująca zgodność polityków ws. Polańskiego

Środowisko artystyczne podzieliło się ws. zatrzymania Romana Polańskiego. Politycy mówią jednym głosem - Tak, Polański powinien stanąć przed sądem w USA.

Specjalny raport gazeta.pl ws. zatrzymania Polańskiego.

Roman Polański został w sobotę zatrzymany na lotnisku w Zurychu i umieszczony w areszcie ekstradycyjnym na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku. Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca Polańskiemu, że w roku 1977 uwiódł 13-letnią wówczas Samanthę Gailey. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt.

Dziś politycy, którzy pojawili się w programie Moniki Olejnik w Radiu Zet, byli zgodni, co im się rzadko zdarza. Grzegorz Dolniak, Stanisław Żelichowski, Joachim Brudziński, Aleksander Szczygło i Grzegorz Napieralski pytani przez dziennikarkę, czy reżyser powinien stanąć przed amerykańskim sądem. Odpowiadali zgodnie: Tak. Jedynie Joachim Brudziński zdobył się na oryginalność i powiedział, że jest to "oczywista oczywistość".

Czy R. Polański powinien stanąć przed amerykańskim sądem?