Izraelscy rabini uznali śmierć mózgu za śmierć człowieka

Debatowali 30 lat. Wreszcie doszli do porozumienia. Izraelski rabinat uznał śmierć mózgu za równoznaczną ze śmiercią człowieka. Lekarze liczą na to, że teraz więcej rodzin zgodzi się na pobranie organów od ich zmarłych bliskich.

Rabini stwierdzili, że projekt ustawy, która uznaje śmierć mózgu za śmierć człowieka jest zgodny z halahą, czyli żydowskim prawem. Oznacza to, że lekarze będą mogli pobierać organy do przeszczepu od osób, u których nie ustała jeszcze akcja serca. Decyzja rabinatu będzie miała dalekie konsekwencje. Pacjenta ze stwierdzoną śmiercią mózgu będzie można odłaczyć od aparatury podtrzymującej życie. Jego żonę natomiast uznać za wdowę, co pozwoli jej ponownie wyjść za mąż.

Rabini i lekarze 30 lat dyskutowali nad określeniem momentu śmierci. Narodowe Centrum Transplantacji uznało decyzję rabinatu za "rewolucyjną", która wzmocni izraelską transplantologię. Do tej pory tylko połowa rodzin pacjentów ze stwierdzoną śmiercią mózgu godziła się przekazać ich organy do przeszczepu. Jedna trzecia bliskich odrzucała taką możliwość ze względów religijnych. Lekarze wierzą, że teraz sytuacja się zmieni.