Proteza została zamontowana na nodze słonia w sobotę. 10 lat temu słoń nadepnął na minę i stracił część lewej nogi. Zwierzę nastąpiło na minę na tajlandzkiej granicy. Część stopy zwierzęcia została amputowana. O zwierzęciu zrobiło się głośno, zyskało sympatię na całym świecie. Motola stała się międzynarodowym symbolem ciężkiej sytuacji słoni.
48-letnia słonica ma teraz na nodze plastikową protezę, która ma pomóc jej samodzielnie się poruszać. - Mam nadzieję, że zaakceptuje nową nogę. Byłoby cudownie widzieć ją i jej dziecko o imieniu Mosha idących razem obok siebie - mówił Soraida Salwala, sekretarz generalny organizacji, która dba o los słoni w Azji.
W "operacji" nakładania protezy brało udział 70 osób.
3-letni Mosha również jest ofiarą min. Był pierwszym słoniem, który dostał protezę. Podobno to, że ma sztuczną kończynę w żadne sposób nie wpływa na to jak dorasta ani jak się porusza.
Oba znajdują się w specjalnym szpitalu dla słoni, w którym od 1993 leczone są zwierzęta, które ucierpiały z powodu działań zbrojnych, które toczyły się w Tajlandii.
Liczba słoni dramatycznie spada - w 1950 roku było ich ok. 13,4 tys. Dziś żyje zaledwie 2,5 tys.
Słonie kiedyś były wykorzystywane jako siła pociągowa i środek transportu. Teraz są głównie atrakcją turystyczną.