Policja poinformowała, że płetwonurkowie nie mogą wydobyć ciała z wraku, który leży w rzece pomiędzy Nowym Jorkiem a New Jersey na głębokości ok. 18 metrów. Trwają konsultacje z wojskowymi inżynierami na temat sposobu wyciągnięcia szczątków samolotu.
Już wcześniej sonar wykrył szczątki samolotu, ale akcję poszukiwawczą przerwano z powodu złych warunków pogodowych, i wznowiono w poniedziałek po południu. W niedzielę płetwonurkowie wyciągnęli z rzeki wrak śmigłowca. Do tej pory wyłowiono siedem ciał.
Do wypadku doszło w sobotę na tym samym odcinku rzeki Hudson, na którym w kilka miesięcy temu wodował samolot pasażerski linii US Airways. W katastrofie zginęło dziewięć osób: piątka włoskich turystów i pilot w helikopterze oraz trzech członków jednej rodziny z Pensylwanii, lecących małym prywatnym samolotem.