Moskwa: Milicja rozpędziła mityng opozycji [ZDJĘCIA]

Kilkadziesiąt osób zostało zatrzymanych na manifestacji opozycji w centrum Moskwy. Brutalna interwencja milicji udaremniła demonstrację "niesogłasnych" (nie zgadzających się) na Placu Triumfalnym. Na przeprowadzenie mityngu nie zgodziły się władze rosyjskiej stolicy.

Działacze koalicji "Inna Rosja" szacują, że zatrzymanych zostało kilkadziesiąt osób. Wśród nich pisarz i lider zdelegalizowanej Partii Narodowo Bolszewickiej Eduard Limonow a także jego najbliżsi współpracownicy - informuje portal newsru.com. Według milicji, na demonstrację przyszło około dwustu osób i pięćdziesięciu dziennikarzy. 47 osób zatrzymano.

Kilkudziesięcioosobowe zgromadzenie nawet się nie zaczęło, natychmiast doszło do brutalnego zatrzymania uczestników wykrzykujących hasło "Chcemy innej Rosji!". Milicja nie dała szans manifestującym. Nie udało się im rozwinąć ani jednego transparentu. Milicjanci, w tym specjalne oddziały OMONU i tajniacy odgrodzili teren demonstracji. Gapiów i dziennikarzy próbowali zamknąć na pobliskiej stacji metra "Majakowska". Zwolenników "Innej Rosji" wynoszono po podstawionych autobusów.

Limonow na manifestację nie dotarł. Milicja zatrzymała samochód, w którym jechał z trójką innych działaczy "Innej Rosji". Po chwili na miejsce podjechał bus i lider narodowych bolszewików został zatrzymany bez podania przyczyn.