Według Margaret Ritchie minister ds. socjalnych, 25 osób już opuściło Płn. Irlandię, 75 planuje wyjechać jak najszybciej. W Belfascie zostanie ok. 14 szykanowanych Rumunów.
Jak informuje BBC, powrót do kraju opłaci urząd mieszkaniowy. Zdaniem rzecznika płn. irlandzkiego urzędu ds. mniejszości etnicznych, Rumuni opuszczą Wielką Brytanię pod koniec tego tygodnia.
O sprawie pisaliśmy kilka dni temu. Rumuni opuścili swoje domy po serii rasistowskich ataków do jakich doszło w południowym Belfascie. Nieznani napastnicy rzucali w ich okna cegłami, wypisywali rasistowskie hasła.
Lokalny kościół zaoferował przestraszonym Rumunom schronienie i ciepły posiłek. Do budynku przewiozły ich policyjne busy. Sprawe szeroko opisywały media na całym świecie.
Niestety nie przerwało to dalszych ataków na obcokrajowców.
W nocy z poniedziałku na wtorek, wandale cegłami i kamieniami wybili szyby kościoła. Policji udało się złapać trzech 20-letnich mężczyzn. Jednak lista ludzi, którzy chcieli wyrzucić obcokrajowców z Belfastu jest dużo dłuższa.
Funkcjonariusze, w ciągu ostatniego tygodnia schwytali 21-latka (jego sprawa trafiła już do sądu), dwóch 16-latków i 17-latka - wszyscy zachowywali się agresywnie w stosunku do nocujących w kościele Rumunów.
- Działania tych bezmyślnych zbirów są wyjątkiem. Społeczność Belfastu przyjęła los Rumunów z wleką troską i hojnością - powiedziała Ritchie. Jednak wbrew zapewnieniom urzędników i policji, którzy od tygodnia zajmowali się sprawą rumuńskiej społeczności, sprawa nie została rozwiązana pomyślnie.