Widok roznegliżowanego do połowy mężczyzny, leżącego na jednej z głównych ulic Gryfina zaniepokoił przechodniów. Wezwali policję. Okazało się, że 40-latek jest kompletnie pijany. Mężczyzna został przetransportowany do izby wytrzeźwień w Szczecinie. I tam się okazało, że jest z nim gorzej, niż mogło się wydawać. Nie miał siły dmuchnąć w alkometr. Lekarz stwierdził ciężkie zatrucie alkoholowe. Zdecydował, że trzeba go zawieźć na odtrucie do szpitala. Tam dopiero okazało się, że mężczyzna dużo przekroczył dawkę śmiertelną. Z badania krwi wyszło, że ma sześć promili alkoholu we krwi.
Serwis policyjni.pl poleca: Uderzony przez krowę zachłysnął się błotem i zmarł