Według miejscowej policji, atak przeprowadził zamachowiec samobójca. Jednocześnie pojawiły się informacje, że antytalibański mułła dostał wcześniej ostrzeżenie, iż talibowie chcą go zabić ze względu na treści nauczane w jego szkole koranicznej.
Mułła Sarfaraz Naeemi był autorem orzeczenia, że zamachy samobójcze są sprzeczne z nauczaniem Koranu. Talibów określał, jako ruch terrorystyczny, nie mający wiele wspólnego z przesłaniem islamu. W ostatnim okresie opowiadał się za kontynuowaniem operacji wojskowych przeciw ekstremistom w Dolinie Swat. Mimo gróźb i ostrzeżeń kierowanych pod jego adresem, mułła nie korzystał ze specjalnej ochrony.
Po rozpoczęciu majowej ofensywy armii pakistańskiej przeciw ekstremistom znaczna część duchowieństwa muzułmańskiego w tym kraju zaczęła krytykować ruch talibów. Mułłowie o nastawieniu antytalibańskim przekonywali, że ekstremiści nie reprezentują całej wspólnoty muzułmańskiej w Pakistanie. W odpowiedzi bojownicy zaczęli atakować meczety, kierowane przez swoich przeciwników.