"L'Express" napisał wcześniej , że śledczy sprawdzający listę pasażerów lotu AF447 natrafili na dwa nazwiska terrorystów, którzy znajdywali się na liście osób "zagrażających bezpieczeństwu Republiki".
Według dziennikarzy po tym, gdy DGSE (Direction Générale de la Sécurité Extérieure), francuski odpowiednik MI6 czy CIA, otrzymał informacje w sprawie, do Brazylii natychmiast wysłano agentów.
Jednak dzisiaj medium wycofało się z tezy, precyzując że to jedynie zbieżność nazwisk.
Tymczasem zakończył się kolejny dzień wyławiania ciał i szczątków Airbusa. Marynarki wojenne Brazylii i Francji, wykorzystując też pomoc amerykańskich techników, wyłowiły już 41 ciał pasażerów i załogi. Bezskuteczne pozostają jednak poszukiwania czarnej skrzynki - w tym celu na miejscu działa już wyposażony w nowoczesne czujniki okręt podwodny o napędzie atomowym.