Jedziemy na wakacje za granicę. A co tam kryzys

"Rzeczpospolita" pisze, że słaby złoty wcale nie musi przeszkodzić Polakom w spędzeniu wakacji za granicą. Choć euro w porównaniu z początkiem czerwca ubiegłego roku zdrożało o jedną trzecią, biura turystyczne podniosły ceny wycieczek tylko o 7-15 procent. Za granicą i tak jest taniej niż w Polsce.

Gazeta zauważa, że kto już teraz zdecyduje się na wakacyjny wyjazd, może zapłacić mniej niż rok temu. W piątek biura miały w ofercie tygodniowy wyjazd na Rodos za 840 złotych, podczas gdy jego cena rok temu była prawie o 100 złotych wyższa. Podobnie jest z innymi wycieczkami.

Niskie ceny biorą się stąd, że - jak zauważa "Rzeczpospolita" - tour-operatorzy nie trafili z planami sprzedaży. Gdy w 2007 roku szykowali oferty, zakładali, że boom na ich usługi potrwa. Zamawiając miejsca w hotelach i samolotach nie przewidzieli kryzysu. Teraz intensywnie więc negocjują stawki, co pozwala utrzymać niższe ceny usług. Przedstawiciele biur podróży podkreślają jednak, że wkrótce niskie ceny sie skończą, gdyż z dnia na dzień klientów jest coraz więcej.

Więcej na ten temat - w "Rzeczpospolitej"