Prywatny akt oskarżenia Janusza Palikota - treść

Zgodnie z zapowiedziami, poseł Janusz Palikot skierował do sądu "prywatny akt oskarżenia" przeciwko dziennikarzom "Dziennika" Wojciechowi Cieśli, Michałowi Majewskiemu oraz Annie Gielewskiej. Oto jego treść.

Warszawa, dnia 2 czerwca 2009 r.

Do Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie III Wydziału Karnego

PRYWATNY AKT OSKARŻENIA

przeciwko :

1. Wojciechowi Cieśli oskarżonemu o przestępstwa z art. 212 §2 kk, z art. 212 §2 kk w zw. z art. 12 kk

2. Michałowi Majewskiemu oskarżonemu o przestępstwa z art. 212 §2 kk, z art. 212 §2 kk w zw. z art. 12 kk

3. Annie Gielewskiej oskarżonej o przestępstwo z art. 212 §2 kk

Oskarżam:

1) Wojciecha Cieślę - dziennikarza działu śledczego gazety "Dziennik. Polska Europa Świat", z siedzibą w Warszawie przy ul. Domaniewskiej 52

2) Michała Majewskiego - dziennikarza działu śledczego gazety "Dziennik. Polska Europa Świat", z siedzibą w Warszawie przy ul. Domaniewskiej 52

3) Annę Gielewską - dziennikarkę działu polityka gazety "Dziennik. Polska Europa Świat', z siedzibą w Warszawie przy ul. Domaniewskiej 52

o to że :

I. w dniu 18 maja 2009 roku w Warszawie, działając wspólnie i w porozumieniu, za pomocą środka masowego komunikowania - gazety codziennej "Dziennik. Polska Europa Świat" wydawanej w Warszawie przy ul. Domaniewskiej, w artykule pt. "Jest Palikot, są kontrakty", pomówili Janusza Palikota, posła na Sejm PR, polityka oraz przewodniczącego Regionu Lubelskiego Platformy Obywatelskiej, o postępowanie i właściwości, które mogły narazić go na utratę zaufania potrzebnego dla pełnienia wskazanej działalności i funkcji, poprzez przedstawienie niezgodnych z prawdą założeń, iż Janusz Palikot wpływał na przebieg procedur przetargowych oraz publiczne podmioty i instytucje stosujące te procedury, w celu uzyskania pozytywnych rozstrzygnięć dla firm Jacka Prześlugi, a także, iż Jacek Prześluga jest pomysłodawcą i organizatorem publicznej aktywności Janusza Palikota, który pozostaje wytworem PR,

- to jest o przestępstwo z art. 212 §2 kk

a nadto oskarżam:

- Wojciecha Cieślę i

- Michała Majewskiego

o to, że

II. w okresie od 29 maja do 2 czerwca 2009 roku w Warszawie, działając wspólnie i w porozumieniu, za pomocą środka masowego komunikowania - gazety codziennej "Dziennik. Polska Europa Świat" wydawanej w Warszawie przy ul. Domaniewskiej, w artykułach pt. "Tajemnica wielkich pieniędzy posła Palikota" r., pt. "Tajemnicza kasa posła Palikota", pt. "Pożyczkowy raj posła Janusza Palikota" z dnia 29 maja 2009 roku, pt. "Kasa z cypryjskiej skrzynki" z dnia 30 maja 2009 r. i pt. "Co ukrywa Janusz Palikot?" z dnia 2 czerwca 2009 r. pomówili Janusza Palikota, posła na Sejm PR, polityka oraz przewodniczącego Regionu Lubelskiego Platformy Obywatelskiej, o postępowanie i właściwości, które mogły narazić go na utratę zaufania potrzebnego dla pełnienia wskazanej działalności i funkcji, poprzez przedstawienie niezgodnych z prawdą założeń, iż Janusz Palikot ukrył pieniądze, m.in. pochodzące z majątku wspólnego z byłą żoną Marią Nowińską, w zagranicznych spółkach i fundacjach, zarejestrowanych w tzw. "rajach podatkowych", z których otrzymuje nielegalne pożyczki oraz posiada tajemnicze zobowiązania służące do sterowania jego zachowaniem i wpływania na politykę przez bliżej nieokreślonych dobroczyńców,

- to jest o przestępstwo z art. 212 §2 kk w związku z art. 12 kk

Na podstawie art. 24 §1 kpk., art. 31 §1 kpk. w związku z art. 485 kpk sprawa podlega rozpoznaniu przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa w Warszawie, III Wydział Karny, w trybie postępowania z oskarżenia prywatnego.

Jednocześnie na zasadzie art. 212 § 3 kk w związku z art. 48 kk wnoszę o orzeczenie obok kar nawiązek od Wojciecha Cieśli i Michała Majewskiego w wysokości po 100.000 zł każda na rzecz Lubelskiego Hospicjum im. Małego Księcia ul. Hutnicza 20B, 20-218 Lublin.

Uzasadnienie

Poczynając od dnia 18 maja 2009 r. w gazecie "Dziennik Polska Europa Świat" rozpoczęła się osobista nagonka dziennikarzy działu śledczego tej gazety Wojciecha Cieślaka i Michała Majewskiego na moją osobę. Od tej daty do wniesienia niniejszego aktu oskarżenia ukazał się szereg artykułów których celem było pomówienie mnie o takie działania które naraziły mnie na utratę zaufania potrzebnego do sprawowania przeze mnie funkcji posła na Sejm RP a także polityka i Przewodniczącego Regionu Lubelskiego Platformy Obywatelskiej.

W przedstawianiu mojej osoby w negatywnym świetle w pierwszym ze wskazanych w zarzutach artykułów prasowych brała udział również dziennikarka działu polityka Anna Gielewska. W publikacji z dnia 18 maja 2009 r. dziennikarze w sposób wykluczający inną interpretację zaprezentowali założenie jakobym wpływał w sposób bezprawny na zamówienia publiczne udzielane przez instytucje publiczne firmom Jacka Prześlugi, w szczególności wykorzystując do tego celu stanowisko szefa partii Platforma Obywatelska w regionie lubelskim. Już z faktu sprawowanej przeze mnie funkcji dziennikarze wywiedli, że kontrakty i zamówienia jakie otrzymywał Jacek Prześluga były wynikiem moich interwencji u źródła której miałaby istnieć moja współpraca z Jackiem Prześlugą. Znamienny pozostaje już sam tytuł powołanego artykułu, który w sposób jednoznaczny wiąże zawierane kontrakty z moja osobą.

Sugerowanie jakobym miał wpływ wynik przetargów w sposób oczywisty stawia mnie w złym świetle. Dziennikarze pisząc artykuł nie przedstawili żadnych dowodów na poparcie swoich tez tylko w bezpardonowy sposób pomówili mnie o działanie sprzeczne z prawem. Oświadczam, że nawet nie wiedziałem o tym, ze takie przetargi były ogłaszane, a co dopiero mówić, że miałem na nie jakikolwiek wpływ. Tym bardziej, że przetargi te najprawdopodobniej były ogłoszone w trybie ustawy Prawo zamówień publicznych. Sposób przedstawienia sprawy nie popartej dowodami poniżył mnie w oczach opinii publicznej i mógł narazić mnie na utratę zaufania jako posła na Sejm Rzeczpospolitej.

Zasadą, którą przyjąłem i konsekwentnie realizuję jest rozdzielenie mojej działalności biznesowej od działalności publicznej i politycznej czemu wielokrotnie dawałem wyraz w swoich wystąpieniach, w których przedstawiałem fakt mojego odejścia od aktywnego uczestnictwa w obrocie gospodarczym. Postawę tą konsekwentnie utrzymuję. Tymczasem omawiany artykuł stara się godzić w mój wizerunek podważając go w oczach opinii publicznej. Nadto w artykule tym dziennikarze zasugerowali, iż moja działalność publiczna jest niesamodzielna a ja pozostaję wytworem PR. Nie sposób zgodzić się ze stawianymi przez autorów tekstu tezami, które wyczerpują znamiona przestępstwa zniesławienia za pośrednictwem środków masowego przekazu.

Innym tematem mającym w negatywnym świetle przedstawić moja osobę zajęli się Wojciech Cieśla i Michał Majewski w całej serii artykułów opublikowanych w "Dzienniku" w dniach od 29 maja do 2 czerwca 2009 r. W świetle jednoznacznych założeń zrozumiałych dla każdego czytającego wspomniane artykuły zdaniem dziennikarzy ukryłem majątek w zagranicznych spółkach i fundacjach zarejestrowanych w tzw. "rajach podatkowych". Co szczególnie naganne dziennikarze nie stronili od uderzenia w sferę mojego życia prywatnego i rodzinnego podnosząc za moją byłą żoną, iż ukryłem majątek pochodzący ze wspólności majątkowej z Maria Nowińską. Próbowali przy tym powołać się na twierdzenia Marii Nowińskiej jednak także takie powielanie cudzych wypowiedzi zawierających nieprawdziwe informacje w świetle interpretacji przepisu art. 212 kk realizuje znamiona pomówienia.

Warto w tym miejscu przytoczyć fragment z komentarza do art. 212 kk autorstwa A. Marka (Lex 2007 wyd. IV): "Przestępstwa zniesławienia może się dopuścić dziennikarz, jeżeli publikuje w prasie niesprawdzone informacje, tym bardziej plotki zawierające treści zniesławiające jakąkolwiek osobę. Sąd Najwyższy w post. z 17 X 2001 r. (IV KKN 165/97, OSNKW 2002, nr 3, poz. 28) słusznie stwierdził, że oparte na Konstytucji i art. 41 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe (Dz.U. Nr 5, poz. 24 z późn. zm.) prawo dziennikarza do krytyki nie jest nieograniczone i nie może być traktowane jako prawo stawiania gołosłownych, niesprawdzonych zarzutów godzących w dobra osobiste innych osób."

Prezentowane twierdzenia oskarżeni próbowali uwiarygodnić powołując się na treść dokumentów znajdujących się między innymi w powszechnie dostępnych rejestrach sądowych. Jednak materiał zgromadzony z tych rejestrów został przedstawiony w sposób sugerujący istnienie powiązań opisanych spółek i fundacji z moją osobą, pomimo braku takich danych we wspomnianych rejestrach. Nawet przy braku takiego sformułowania wprost ze sposobu stawianych pytań i zestawienia faktów odbiorca tych publikacji nie ma wątpliwości, że jestem co najmniej zamieszany w wątpliwej natury interesy ze spółkami stworzonymi w celu unikania płacenia podatków i ukrywania prawdziwego charakteru dokonywanych przez nie transakcji. Czytelnik gazety nie ma również wątpliwości, iż według autorów tekstów ukryłem część majątku w rajach podatkowych, a teraz otrzymuję za pośrednictwem tajemniczych (nie wiadomo czyich ale niewykluczone, że powiązanych z moją osobą) podmiotów podejrzane pożyczki. Tym samym zostałem pomówiony o zachowanie niegodne osoby pełniącej funkcje publiczne. Takie twierdzenia bardzo negatywnie wpływają na mój wizerunek, podważają zaufanie do mojej osoby niezbędne do pełnienia przeze mnie zajmowanych funkcji.

Stanowczo oświadczam, że nie jestem w jakikolwiek sposób związany z wymienionymi w treści artykułów podmiotami. Nie jest ani właścicielem, ani udziałowcem ani członkiem władz któregokolwiek z tych podmiotów. Otrzymane przeze mnie pożyczki były całkowicie legalne. Nie ukrywam w "rajach podatkowych" majątku. Nie wpływałem w żaden sposób na wyniki procedur przetargowych ani na publiczne podmioty i instytucje stosujące te procedury, w celu uzyskania pozytywnych rozstrzygnięć dla firm Jacka Prześlugi (ani dla jakiejkolwiek innej firmy). Moja obecność w życiu publicznym i politycznym wynika z obywatelskiej potrzeby działania dla dobra Polski. Podejmowane przeze mnie akcje są realizacją moich pomysłów. Nie jestem marionetką kierowaną przez specjalistów od PR ani przez innych bliżej nieokreślonych dobroczyńców. Moje czasem niestandardowe działania mają na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej na patologiczne zjawiska mające miejsce w niektórych dziedzinach życia publicznego i społecznego.

Czuję się zniesławiony opisanymi publikacjami "Dziennika" i żądam ukarania dziennikarzy, którzy są ich autorami.

Janusz Palikot