W Czechach deszcz jajek spada na polityków. Zobacz wideo

Przypadek Czech pokazuje, że zwykłe kurze jaja mogą zwiększyć frekwencję w eurowyborach, a na nawet zadecydować o porażce partii politycznej. "Gazeta Wyborcza" opisuje akcję czeskiej młodzieży "Rzucajcie jajkami w Paroubka w każdym mieście". Zobacz na filmie, jak deszcz jajek spada na polityków.

 

Jirzi Paroubek to lider czeskiej socjaldemokratycznej partii CSSD. W marcu jego partia przyczyniła się do przegłosowania w parlamencie wotum nieufności wobec rządu Mirka Topolanka. Stało się to w trakcie czeskiej prezydencji w Unii Europejskiej. I tego właśnie Paroubkowi nie mogą darować młodzi ludzie.

"Zaczęło się w Kolinie, gdzie dwa tygodnie temu aktor teatralny Lukasz Botka trafił jajkiem w szefa socjaldemokratów Jirzego Paroubka" - pisze "Gazeta Wyborcza". To uruchomiło lawinę ataków jajkami, która przerodziła się już w ogólnokrajową akcję buntu młodych obywateli.

Teraz każde publiczne wystąpienie Paroubka jest zagrożone jajecznym atakiem. Doszło już nawet do tego, że szefostwo CSSD wystąpiło do czeskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych o ochronę ich spotkań wyborczych. Politycy na wiece partii muszą przychodzić z parasolami, bo w ich kierunku leci nieustanny deszcz jajek.

Bardziej niż pobrudzenie garniturów jajkami, socjaldemokratycznych polityków zapewne martwi poparcie dla akcji. Na Facebooku, popularnym serwisie społecznościowym, do grupy "Rzucajcie jajkami w Paroubka w każdym mieście" w ciągu tylko kilku dni zapisało się ok. 40 tys. osób. Dla porównania partia Mirka Topolanka ma 20 tys. członków, a wygwizdywana ostatnio CSSD tylko 12 tys.

Akcja rzucania jajkami nie tylko poważnie zagraża zwycięstwu partii Paroubka w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, ale spowodowała też duże zainteresowanie Czechów samymi wyborami. Przed rozpoczęciem akcji do urn wybierało się tylko 26 proc. obywateli. Teraz szacuje się, że frekwencja będzie dużo wyższa.

Więcej o wyborczych kłopotach Jirzego Paroubka w ''Gazecie Wyborczej''