Pierwszego Wiktora, w kategorii "Najwyżej ceniony komentator i publicysta" odebrał z rąk Jacka Żakowskiego Tomasz Lis. W krótkim przemówieniu podziękował widzom za wspólnie spędzone 20 lat. - Mówić prawdę i nigdy nie kłamać - przedstawił swoje motto Lis.
Nagrodę dla najlepszego aktora, jeszcze przed ceremonią, odebrał Piotr Fronczewski, który dzisiaj gra spektakl, dlatego nie mógł przybyć na uroczystość.
Za największe odkrycie telewizyjne 2008 r. kapituła uznała Jarosława Kuźniara z TVN24. - Mam ochotę zetrzeć mleko spod nosa, patrząc na poprzednich laureautów - powiedział Kuźniar odbierając statuetkę.
Osobowością telewizyjną została Anna Dymna. Po odebraniu statuetki przypomniała, że prowadzi nieatrakcyjny program "Spotkajmy się", w którym pokazuje osoby niepełnosprawne, rozmawia o trudnych rzeczach. - Skoro ja dzisiaj tutaj stoję i odbieram Wiktora, to znaczy, że nam wszystkim takie rozmowy są bardzo potrzebne - powiedziała Dymna. Dodała, że jej program oswaja rzeczy przerażające. - Ludzie mi zaufali i przy mnie odkrywają ważne rzeczy - podkreśliła. Zadedykowała nagrodę swoim rozmówcom z programu.
Za najlepszego twórcę programu kapituła uznała Wojciecha Iwańskiego, twórcę "Mam talent" i "Tańca z gwiazdami". Kwiaty laureatowi wręczyła Klaudia Kulawik, odkrycie programu "Mam talent".
Przed wręczeniem statuetki wzbudzającej duże emocje, dla najlepszego prezentera, prowadzący wyjaśnił dlaczego są tylko cztery nominacje. - Był nominowany Kamil Durczok, ale zrezygnował - oznajmił lakonicznie prowadzący galę Maciej Orłoś.
Statuetka powędrowała do rąk Piotra Kraśki. Po jej odebraniu podziękował swojej ekipie i zasugerował żonie, że Wiktor to ładne imię, czym wywołał uśmiechy na twarzach gości.
Po swojego sportowego Wiktora nie zgłosił się Robert Kubica. Orłoś zapewnił, że statuetka zostanie wręczona, kiedy tylko polska gwiazda Formuły 1 dojedzie do Warszawy.
- To najmilszy Wiktor - powiedziała Irena Santor przed wręczeniem nagrody publiczności. Otrzymał ją Robert Janowski, piosenkarz, prezenter radiowy i prowadzący teleturniej muzyczny w telewizji.
W czasie gali wręczono także statuetki Superwiktorów. Tę nagrodę otrzymuje się za całokształt twórczości i można ją dostać tylko raz, w przeciwieństwie do nagród w innych kategoriach. Superwiktora otrzymał aktor Franciszek Pieczka. - Ja wcale nie zamierzam jeszcze kończyć - żartował po odebraniu statuetki.
Drugi Superwiktor powędrował do rąk dziennikarki Elżbiety Jaworowicz. Wręczyła go Nina Terientiew, która nie potrafiła sobie odmówić wspominek z czasów studenckich. - My interesowałyśmy się klubem Hybrydy, ale jedna z nas już wiedziała, że będzie dziennikarką telewizyjną i będzie pomagać ludziom - wspominała Terentiew o laureatce Superwiktora.
- Przyjmuję tę piękną statuetkę z wdzięcznością - powiedziała Jaworowicz. Przyznała, że łatwiej zadawać pytania w programie niż przemawiać na scenie.
- Politycy zrobili ostatnio olbrzymi postęp w Polsce - zapowiedział kolejną kategorię Maciej Orłoś. Nagrodę w tej kategorii wręczył były premier Jerzy Buzek. - Ma trudne zadanie, bo już za życia jest legendą. Był nieobliczalny dla swoich wrogów i dlatego wygrał. Jest też nieobliczalny dla swoich przyjaciół, ale i tak mamy dla niego olbrzymią wdzięczność - zapowiedział laureata Buzek. Najpopularniejszym politykiem 2008 r. został prezydent Lech Wałęsa. Sam laureat mówił krótko: - Inni przegrali, ja wygrałem. Nie będę im dziękował, bo chce jeszcze wygrywać. Do zobaczenia w innym miejscu, gdzie będzie można więcej powiedzieć - powiedział Wałęsa.
Żakowski: Kocham Lecha Wałęsę | wideo
Specjalnego Wiktora kapituła przyznała kard. Stanisławowi Dziwiszowi. - 39 lat towarzyszyłem Kardynałowi Wojtyle, a potem papieżowi. Byłem w cieniu i bardzo sobie to cenię. Był to dla mnie olbrzymi przywilej - powiedział hierarcha dziękując za nagrodę. Podkreślił, że on ją odbiera, ale jest ona uhonorowaniem tego największego Polaka, którego już nie ma.