Zatrzymania białoruskich opozycjonistów

W dniu, gdy UE przyjęło Mińsk do Partnerstwa Wschodniego, białoruska milicja zatrzymała co najmniej dziesięciu opozycjonistów i obrońców praw człowieka. Na ulicach Mińska domagali się oni wyjaśnienia śmierci przeciwnika Łukaszenki, byłego ministra spraw wewnętrznych Jurija Zacharenki.

Na ulice Mińska wyszło około dwustu protestujących. Niektórym opozycjonistom władze nie pozwoliły na uczestniczenie w demonstracji. Lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolij Lebiedźka powiedział dziennikarzom, że w drodze na spotkanie opozycji został zatrzymany i pobity przez milicję. Resztę zatrzymano po zakończeniu protestu.

Ministra Jurija Zacharenkę porwano sprzed domu w czerwcu 1999 roku. Ten sam los spotkał kilku innych opozycjonistów, np. wiceprzewodniczącego parlamentu Wiktora Gonczara, czy operatora rosyjskiej telewizji ORT Dmitrija Zawadzkiego. Za ich śmiercią stały najprawdopodobniej 'szwadrony śmierci' tworzone przez najwierniejszych ludzi Łukaszenki.

Początek Partnerstwa Wschodniego...

Białoruś włączona dziś została do unijnego programu Partnerstwa Wschodniego. W Pradze, zaproszonego na szczyt UE Łukaszenkę reprezentował wicepremier Uładzimir Siemaszko. Zdaniem Radosława Sikorskiego Partnerstwo stwarza Białorusi szansę na skorzystanie z "dobrodziejstw polityki sąsiedztwa" oraz daje możliwość wejścia "w orbitę wartości europejskich". Szef polskiej dyplomacji powiedział, że tydzień temu spotkał się z przedstawicielami opozycji białoruskiej, która wyraziła poparcie dla tego programu.