- Kobieta była częściowo w śpiworze. Zwłoki leżały w trawie. Ciężko je było dostrzec - mówi ratownik TOPR Piotr Bednarz . Według niego ciało znaleziono w odległości 300 m od schroniska.
W ten sposób w jakimś stopniu wyjaśniona jest już zagadka zniknięcia dwójki studentów. Przypomnijmy - w piątek przypadkowi turyści w rejonie Wielkiego Stawu w Tatrach natknęli się na zwłoki mężczyzny. Dziś już wiadomo, że było to ciało Jakuba, studenta z Krakowa. Mężczyzna wraz z Olgą 21 listopada ubiegłego roku wyjechał z Krakowa w góry na kilkudniowy wypoczynek. Para przepadła bez śladu. Mieli po 21 lat, oboje pochodzili z Gdańska, mieszkali na kwaterze w Krakowie.
Olga była studentką dziennikarstwa jednej z uczelni w Gdańsku i jednocześnie II roku archeologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jakub studiował elektronikę na Akademii Górniczo- Hutniczej w Krakowie. Kiedy zgłoszono zaginięcie dwójki młodych ludzi, poszukiwania prowadził TOPR, ale przede wszystkim słowacka Horska Służba. Wszystko wskazywało bowiem na to, że studenci wybrali się w słowackie Tatry. Teraz po pięciu miesiącach ciała młodych ludzi znaleziono w dolinie Pięciu Stawów.
Na razie nie wiadomo, jakie były okoliczności ich tragicznej śmierci. Wiadomo jedynie, że dziś ciało Olgi znaleziono niedaleko od miejsca, gdzie dwa dni temu turyści zauważyli ciało Jakuba. A w rejonie Wielkiego Stawu przebiega szlak z Zawratu do schroniska w dolinie Pięciu Stawów.