Wyciek egzaminu: wściekli rodzice przyszli do gimnazjum

Dzisiejszy egzamin językowy w gimnazjum, w którym doszło do wycieku testu humanistycznego, został odwołany. Te, które już przeprowadzono, zostały unieważnione. Przed szkołą zamiast uczniów pojawili się wściekli rodzice - podaje Radio Zet. W nocy zatrzymana dyrektorka gimnazjum źle się poczuła i trafiła do szpitala. Nie wiadomo, czy lekarze zezwolą na jej przesłuchanie.

Rodzice gimnazjalistów żądają uznania egzaminów przeprowadzonych w pechowej szkole.

Wczoraj pisaliśmy , że egzamin gimnazjalny w szkole, w której doszło do przecieku (niepubliczne gimnazjum fundacji "Dyslektyk" w Warszawie) ma zostać unieważniony. Decyzja dotyczy 18 uczniów. Dyrektor tej szkoły oraz pracująca tam sprzątaczka zostały zatrzymane w związku z wyciekiem pytań z egzaminu dzień przed oficjalnym rozpieczętowaniem kopert z testami. Testy trafiły do 18-letniego Adama Z., który umieścił je w sieci.

Dyrektorka szkoły w szpitalu

Według Radia Zet, w nocy zatrzymana dyrektorka źle się poczuła i z policyjnej izby zatrzymań trafiła do szpitala. Druga z zatrzymanych osób - woźna - niebawem może usłyszeć zarzut ujawnienia tajemnicy służbowej. Policja przewozi ją do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Lekarz zadecyduje, czy prokurator będzie mógł przesłuchać i postawić zarzut także dyrektorce - podaje Radio Zet.

Unieważnią w innych szkołach?

- Będziemy domagać się stuprocentowych dowodów, że ktoś miał test przed egzaminem. To jest jedyna podstawa, żeby unieważnić egzamin - zapewnił w Polskim Radiu prof. Krzysztof Konarzewski, szef Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

Konarzewski mówił, że od wyników postępowania prokuratorskiego będzie zależało, czy nie trzeba będzie unieważnić egzaminów także w innych gimnazjach. Zapewnił, że nikt nie zostanie skrzywdzony pochopnie.

Jak mówił, wczorajsze zatrzymanie dyrektorki warszawskiego gimnazjum odpowiedzialnej za przeciek egzaminacyjny było precedensem: - Jesteśmy bardzo tym poruszeni, bo zawiodło ogniwo, na które uczniowie powinni liczyć najbardziej.

Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej przyznał, że samo zabezpieczenie tajności egzaminów gimnazjalnych jest nie jest tak rygorystyczna jak w przypadku testów maturalnych. Konarzewski podkreślił, że wynika to z faktu, iż zabezpieczenie egzaminu dojrzałości jest znacznie dokładniejsze a przez to bardziej kosztowne. Przyznał również, że obecnie Komisja nie dysponuje środkami zapewnienia takiego samego bezpieczeństwa tajności egzaminów gimnazjalnych.