Film z Tybetu udowadnia kłamstwa chińskiego rządu

Tybetański rząd na uchodźstwie zaprezentował nieznane wcześniej nagrania z zeszłorocznych rozruchów w Tybecie.

Na jednym z filmów widać jak chińska policja i wojsko bije związanych i skutych kajdankami więźniów. Drugi film jest prezentacją ran innych więźniów, otrzymanych w trakcie tortur. Z powodu drastyczności zdjęć Gazeta.pl nie prezentuje drugiego filmu.

Szokujące zdjęcia tortur w Tybecie | wideo

Według informacji tybetańskiego rządu w wyniku samych pobić - a są też zabici od kul i zaginieni - zginęło ponad 220 osób, a ciężko rannych zostało blisko 1300. Zaprezentowane teraz nagranie udowadnia, że chiński rząd kłamał mówiąc o tym, że nie było tortur, ani brutalnego traktowania więźniów. Chińskie MSZ nazwało dokument ONZ, w którym dokumentowano przypadki tortur, porwań i morderstw "nieprawdziwym i oszczerczym", samych członków ONZ-towskiej agendy, którzy go napisali "uprzedzonymi" wobec Chin.

Chińskie władze zaprzeczają, jakoby miały dokonywać jakichkolwiek czystek w Tybecie, i powtarzają, że w marcowych zamieszkach zginęło ponad 20 osób.

Według władz tybetańskich ofiar jest kilkudziesięciokrotnie więcej. Rannych miało zostać blisko 7 tysięcy osób, a porwanych przez wojsko i wywiezionych w nieznanym kierunku - prawie 1500.