CBŚ zatrzymał urzędników z gnieźnieńskiego starostwa

Pięć osób, w tym, trzech aktualnych urzędników gnieźnieńskiego starostwa, zatrzymało poznańskie CBŚ. Urzędnicy brali łapówki w zamian za wystawienie fałszywych dowodów rejestracyjnych. W ciągu dwóch lat przez ich ręce przeszło około dwóch tysięcy samochodów.

Nieuczciwi urzędnicy to nie pierwsze osoby zatrzymane w tzw. aferze samochodowej. W ramach śledztwa wcześniej zatrzymano m.in. importerów aut i właścicieli autokomisów z Gniezna. Teraz CBŚ ujął trzech pracowników wydziału komunikacji starostwa powiatowego w Gnieźnie.

Policjanci znaleźli dowody, że nieuczciwi urzędnicy współpracowali z handlarzami. To oni w samochodowym biznesie odgrywali największą rolę. - Urzędnicy rejestrowali samochody bez jakichkolwiek dokumentów, równocześnie biorąc za to łapówki - mówi podinsp. Andrzej Borowiak. Za każde auto inkasowali od 50 do stu złotych.

Dwóch z zatrzymanych urzędników nie pracuje już w starostwie. Pozostałe trójka w momencie postawienia zarzutów też nie będzie już miała szansy tam wrócić.

-Wszystkim zarzuca się przyjmowanie korzyści majątkowych, przekroczenia uprawnień i rejestrację pojazdów na podstawie nieprawdziwych dokumentów dodaje Borowiak.

Za korupcję pracownicy starostwa mogą trafić za kratki nawet na 12 lat. sto złotych.