Obecnie firma pracuje, a wyprodukowana broń trafia do magazynów. Pieniędzy jednak wystarczy jeszcze najwyżej na miesiąc. Zarząd fabryki broni zaproponował pracownikom ograniczenie czasu pracy i wynagrodzeń.
Szef zakładowej "Solidarności" Zbigniew Cebula mówi, że jeśli rządowe zamówienia wyniosą co najmniej 24 miliony złotych to fabryka będzie funkcjonowała bez zakłóceń.