- Znajdujemy rozczłonkowane ciała ludzi w oficerskich ubraniach - relacjonują żołnierze jednostki, która tłumiła bunt BDR (Straż Ochrony Pogranicza).
Przeszukujący okolicę Dhaki, gdzie doszło do buntu wojskowych, bangladescy żołnierze odkryli masowe groby co najmniej 58 oficerów zamordowanych przez buntowników. Pośród ciał zabitych znaleziono też ciało szefa policji granicznej. Dalsze dziesiątki oficerów uznaje się za zaginionych po starciach w ogromnych koszarach straży granicznej, gdzie zginęło ponad 100 osób w czasie dwudniowych walk.
Władze zatrzymały w tej sprawie ponad 200 domniemanych rebeliantów, którzy zaatakowali z powodu niskiej płacy i warunków sanitarnych w koszarach. Zostali zatrzymani, gdy próbowali uciec z koszarów BDR w przebraniu cywili. Po wizycie w miejscu buntu rządowy minister zapowiedział, że odpowiedzialni za morderstwa nie będą mogli liczyć na amnestię - jak zapowiedziała wcześniej premier Sheikh Hasina.
W tej chwili trwają poszukiwania zbiegłych żołnierzy. 137 nadal pozostaje na wolności.
W piątek rząd ogłosił wprowadzenie trzydniowej żałoby narodowej z powodu tragedii.