Dziewczynka w czwartek była na spacerze z matką i ciotką. Na ul. Koszalińskiej matka weszła do sklepu zielarskiego, a dziecko pod opieką ciotki zostało na zewnątrz. W pewnym momencie kobieta usłyszała krzyk i płacz dziecka. Kiedy wybiegła na ulicę, wózek z dzieckiem wypełniała bryła śniegu.
Dziewczynka została przewieziona do szpitala. - Na szczęście dziecku nic się nie stało. Pozostało jednak na obserwacji. Lekarze będą sprawdzać, czy nie doszło do wstrząsu mózgu - mówi sierżant Adrianna Mazur z katowickiej komendy policji.
Śnieg spadł z bloku należącego do wspólnoty mieszkaniowej. Lokatorzy na potrzeby doraźnych napraw i odśnieżania dachu wynajęli profesjonalną firmę. - Zaraz po zdarzeniu kierownik firmy był przesłuchiwany. Ze wstępnych ustaleń wynika, że to on prawdopodobnie odpowie za zaniedbanie. Za nieodśnieżanie dachu grozi mandat do 500 zł. Być może jednak w tej sprawie pojawi się zarzut narażenia życia lub zdrowia - dodaje Mazur.