Chłopak mieszka w Izraelu, od dziecka cierpi na niezwykle rzadką chorobę genetyczną - A-T (ataxia telangiectasia). Schorzenie powoduje stopniową degenerację części mózgu odpowiedzialnej za ruchy ciała. A-T osłabia także system immunologiczny - pacjenci są bardzo podatni na wszelkie choroby zakaźne. Większość cierpiących na chorobę umiera przed 20 rokiem życia.
W wieku dziewięciu lat Izraelczyk został przewieziony do moskiewskiej kliniki. Lekarze wszczepili do mózgu i rdzenia kręgowego pacjenta komórki macierzyste. Chłopca poddano tym samym zabiegom jeszcze 2 razy - w wieku 10 i 12 lat.
Gdy Izraelczyk ukończył 13 rok życia A-T rozwinęło się na tyle, że chłopak potrzebował wózka inwalidzkiego, zaczął także skarżyć się na silne bóle głowy.
Lekarze postanowili zlokalizować przyczynę nasilających się migren. W trakcie badań, naukowcy z Sheba Medical Center w Tel Avivie, odkryli guza, który uciskał pień mózgowy chłopca. Po specjalistycznej operacji dzięki, której udało się usunąć niebezpieczną dla życia tkankę, jego stan pozostał stabilny. Niestety, w samym mózgu chłopaka odkryto drugi zrakowaciały guz, który operacyjnie jest nieusuwalny.
Obie narośle pojawiły się w miejscu, w którym wszczepiono komórki macierzyste. Aby wyjaśnić sprawę, zespół medyczny postanowił zbadać usuniętą tkankę. Okazało się, że nie jest zbudowana z komórek pacjenta, ale z wprowadzonych do ciała przez rosyjskich naukowców, obcych komórek macierzystych.
Według ekspertów, bezpośrednią przyczyną powstania guzów była eksperymentalna terapia, jakiej poddano chłopca.
Najprawdopodobniej wprowadzone do jego ciała komórki macierzyste spowodowały raka. Trafiając do organizmu, praktycznie pozbawionego systemu odpornościowego, multiplikujące się komórki, mogły niezwykle łatwo rozwinąć się w nowotwór.
O sprawie napisało we wtorek amerykańskie pismo naukowe PLoS. Według naukowców pojedynczy przypadek zachorowania, nie jest powodem do wstrzymania prac nad terapiami komórkowymi. Jednak środowisko naukowe powinno włożyć więcej wysiłku w zapewnienie bezpieczeństwa pacjentom.