Radny zmuszał, by na niego głosowano?

Lekarz i radny pomorskiego sejmiku Edward W. jest podejrzany o przyjmowanie łapówek, a także przymuszanie swoich pacjentów do głosowania na niego w wyborach parlamentarnych, w których był kandydatem Prawa i Sprawiedliwości

Zatrzymany w środę przez Centralne Biuro Antykorupcyjne radny Edward W. usłyszał w czwartek 10 zarzutów prokuratorskich - grozi mu do 10 lat więzienia. O tym, czy pozostanie na wolności, ma zdecydować sąd, bowiem prokuratora zawnioskowała o tymczasowy areszt, uzasadniając to obawą matactwa.

Zarzuty mają związek z pełnieniem przez Edwarda W. funkcji przewodniczącego powiatowego zespołu do spraw orzekania o stopniu niepełnosprawności w Malborku.

- Dotyczą przyjęcia korzyści majątkowych, poświadczenia nieprawdy w dokumentach i wyłudzenia przez niego samego dofinansowania z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych - mówi Renata Pietrzak, naczelnik Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej szczecińskiego oddziału Prokuratury Krajowej.

Edward W. miał w zamian za łapówki wydawać nieprawdziwe orzeczenia o niepełnosprawności zdrowym pacjentom. Na podstawie fałszywych zaświadczeń osoby te ubiegały się następnie o zasiłki pielęgnacyjne, otrzymywały dofinansowanie z PFRON, czy występowały o plakietki uprawniające do parkowania auta w miejscu dla niepełnosprawnych.

Jeden z zarzutów dotyczy "wykorzystania stosunku podległości w celu wpłynięcia na wynik wyborów".

- Edward W. kandydował w 2007 r. do parlamentu i wtedy przymuszał pacjentów, aby oddali na niego głos - dodaje Renata Pietrzak.

W. startował z listy PiS z 11. miejsca w okręgu gdańskim, zdobył 1795 głosów. Liderami listy byli Maciej Płażyński, Jacek Kurski i Tadeusz Cymański - ostatecznie tylko oni zdobyli mandaty poselskie. - PiS nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek występki, czy wykroczenia osób prywatnych. Został zaproszony na naszą listę, gdy cieszył się dobrą opinią, którą potwierdzały wysokie wyniki w wyborach samorządowych - mówi Jacek Kurski.

W. jest lekarzem pediatrą ze Sztumu, a w pomorskim sejmiku przewodniczącym komisji zdrowia, polityki społecznej i rodziny. Radnym został z listy Samoobrony, ale odszedł z tego ugrupowania. Obecnie niezrzeszony. - Jako radnego i szefa komisji oceniam go bardzo dobrze - mówi Brunon Synak (PO), przewodniczący sejmiku. - Przypominam, że radnego nie można odwołać, mandatu pozbawia go wyłączenie prawomocny wyrok sądu.

Polecamy - Jak mocno promieniuje hałda?