Szeregowy Daniel Pharr wykonywał swój pierwszy skok na spadochronie. W zadaniu towarzyszył mu instruktor, który razem z nim wyskoczył z samolotu. - W czasie lotu porozumiewaliśmy się ze sobą. W pewnym momencie przestał odpowiadać na moje pytania - tłumaczy żołnierz. Instruktor zmarł na atak serca.
Początkujący skoczek musiał przejąć kontrolę nad lotem. - Urwała mi się lewa linka od spadochronu. Musiałem cały czas skręcać w prawo - relacjonuje szeregowy. - Wylądowałem na polu. Próbowałem zrobić masaż serca instruktorowi. Ale się nie udało - mówi.