Według informatora agencji Reutera, porywacze otrzymali 3,2 mln dolarów okupu. "Faina" została porwana we wrześniu. Na statku znajdował się ładunek czołgów T-72 i innej broni, która prawdopodobnie - wbrew embargu - miała trafić do południowego Sudanu.
Tu po porwaniu jednostki Amerykanie obawiali się, że przejęte przez piratów czołgi trafią do somalijskich talibów. Na szczęście w pirackich portach nie ma sprzętu, potrzebnego do wyładunku pojazdów. Armator nie zainteresował się jednak losem załogi i statku.
W styczniu rosyjski kapitan statku nadał przez telefon dramatyczny apel o podjęcie rozmów z piratami. Powiedział, że załoga jest w bardzo złym stanie.
Dłużej niż ukraiński statek piraci przetrzymują jeszcze nigeryjski holownik. W styczniu uwolnili załogę i saudyjski supertankowiec Sirius Star.