Kraków. Kolejna kradzież cennych obrazów

Na przełomie starego i nowego roku w Krakowie doszło do kolejnej kradzieży obrazów. Z mieszkania właściciela włamywacze wynieśli dwa obrazy Wojciecha Kossaka i inne przedmioty łącznej wartości 45 tys. zł- podała krakowska policja.

Kraków. Kolejna kradzież cennych obrazów

Na przełomie starego i nowego roku w Krakowie doszło do kolejnej kradzieży obrazów. Z mieszkania właściciela włamywacze wynieśli dwa obrazy Wojciecha Kossaka i inne przedmioty łącznej wartości 45 tys. zł- podała krakowska policja.

- Do kradzieży doszło pomiędzy 29 grudnia a Nowym Rokiem. Pod nieobecność właścicieli włamywacze dostali się do mieszkania po wyważeniu okna od klatki schodowej - powiedział w środę kom. Tomasz Klimek, rzecznik krakowskiej policji.

Ponadto włamywacze zabrali dwie lornetki, aparaty fotograficzne, zegarki i ok. 200 sztuk złotych i srebrnych monet. Łączna suma strat wynosi ok. 45 tys. zł. Policja poszukuje sprawców włamania.

Jeżeli przyjąć, ze kradzieży dokonano jeszcze w grudniu, była to siedemnasta kradzież obrazów w minionym roku. Najpoważniejsze straty w ostatnim czasie - około 50 tys. zł - poniósł właściciel mieszkania przy ul. Chocimskiej, z którego w październiku skradziono trzy płótna, w tym obraz Vlastimila Hofmana.

W listopadzie z mieszkania przy ul. Beniowskiego nieznani sprawcy ukradli dwa obrazy Wojciecha Kossaka: "Żołnierz w stajni czyszczący konia" oraz "Scena polowania z psem", obydwa wycenione na 12 tys. zł. W ostatnich dniach grudnia z domu jednorodzinnego przy ul. Pilotów skradziono dziewięć obrazów Jerzego Potrzebowskiego z lat 60., które właściciel wycenił na 45 tys. zł.

Zdaniem policji, kradzieży nie dokonuje wyspecjalizowana szajka przestępcza, ale różni złodzieje-amatorzy, którzy mają niewielkie pojęcie o wartości kradzionych przedmiotów. Świadczy o tym fakt, że złodzieje zabierają z mieszkań wszystkie przedmioty, które wydają im się wartościowe. Często giną obrazy rynkowo bezwartościowe lub o niewielkiej wartości.

Ściganiem sprawców kradzieży obrazów od 1999 roku zajmuje się powołany przez komendanta miejskiego policji w Krakowie specjalny zespół do zwalczania kradzieży dzieł sztuki. Powołanie grupy było spowodowane wzrostem tego typu przestępstw w Krakowie.

Największa seria włamań do mieszkań krakowskich kolekcjonerów nastąpiła w latach 1996-1997. Sprawcy dokładnie wiedzieli, do kogo się włamują i jakie obrazy mają zabrać. Prawdopodobnie działali na zamówienie. Skradziono wtedy blisko 160 obrazów.

Najgłośniejsza była kradzież we wrześniu 1996 roku obrazu Jana Matejki "Otrucie Królowej Bony", który został później sprzedany na aukcji za 222 tys. zł. Członkowie grupy, którzy dokonali tej

kradzieży, w kwietniu 1999 roku zostali skazani na kary od roku do 4 lat pozbawienia wolności.

W lipcu 2000 r. Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyroki na kolejną grupę dziewięciu oskarżonych, którzy w okresie od lipca 1996 r. do maja 1998 r. dokonywali włamań i skradli m.in. cenne obrazy, w tym Jerzego i Wojciecha Kossaków, Chełmońskiego i Axentowicza. W wyniku ich działalności pokrzywdzonych zostało 99 osób i instytucji. Łączną wartość skradzionych przedmiotów oszacowano na ponad 911 tys. zł.

Przywódca grupy Hubert B. skazany został na dziesięć i pół roku pozbawienia wolności, pozostali oskarżeni na kary od ośmiu lat pozbawienia wolności do 20 miesięcy w zawieszeniu na pięcioletni

okres próby.