Izrael: nigdy nie używaliśmy amunicji z wzbogaconym uranem. To propaganda

- To tania propaganda - odpowiada izraelski MSZ na zarzuty używania amunicji wzbogaconym uranem. Pytany o to przez dziennikarzy rzecznik ministerstwa przypomniał, że Izrael oskarżano o to samo po wojnie z Hezbollahem w 2006 roku. Wówczas śledczy nie znaleźli żadnych dowodów na używanie tej zabronionej broni.

Takie oskarżenia są nie tylko popularne wśród przeciwników Izraela na całym świecie, lecz także wśród liderów państw ościennych. Podczas niedawnego szczytu Ligi Arabskiej kwestia ta pojawiła się podczas publicznej debaty.

Tymczasem Igal Palmor, rzecznik izraelskiego MSZ, odpowiada określając zarzut mianem "taniej propagandy". - W przeszłości takie insynuacje okazywały się niewiarygodne - odpowiedział pytany przez dziennikarzy Associated Press.

W trakcie i po wojnie w Libanie w 2006 roku Izrael oskarżano o dokładnie to samo. Śledczy ONZ nie znaleźli jednak wówczas żadnych dowodów na tę nielegalną praktykę.

Amunicja z wzbogacanym uranem jest wysoce radioaktywna. Istnieją podejrzenia, że była stosowana przez Amerykanów podczas I Wojny w Zatoce Perskiej w latach 1990-91, co doprowadziło do licznych schorzeń wśród jej weteranów.