Spełniły się tym samym groźby radnego PiS Arkadiusza Szymańskiego z sesji, podczas której upadł projekt PiS o stypendiach sportowych. Mieli je otrzymywać wszyscy opolscy sportowcy grający w pierwszych drużynach swojego klubu, najwięcej z Odry. Gdy przedstawiciele ratusza tłumaczyli, że byłoby to zbyt kosztowne, Szymański, przewodniczący klubu PiS, zapowiedział, że kibice dowiedzą się o każdym radnym, który zagłosuje przeciwko projektowi.
Dziś ich zdjęcia można oglądać na stronie internetowej kibiców: www.oleska51.com.
- Radny próbował nas terroryzować, jest to nagrane na taśmie - uważa jednak Dariusz Smagała, przewodniczący rady miasta. - Nie wiem, czy mamy się teraz bać kibiców? Nie wykluczam, że będę rozmawiał z odpowiednimi służbami o ewentualnej ochronie dla radnych. Takie działania są po prostu chore i poniżające - dodaje.
Szymański odżegnuje się od złych intencji. - Na sesji powiedziałem tylko to, o co poprosili mnie kibice. Choć nie odżegnuję się od pomysłu przekazania im nazwisk radnych. Zresztą wyniki głosowań nie są żadną tajemnicą. A kibice mają prawo wiedzieć, jak radni wspierają sport - odpowiada.
- Nie spodziewałem się, że PiS zniży się do takiego poziomu. Radny Szymański po prostu nas szantażuje - komentuje Roman Ciasnocha, przewodniczący klubu PO.
Kibice mówią, że zdjęcia radnych pojawią się także na stadionie podczas meczów Odry. Będą też na głos wyczytywane ich nazwiska. - Ale nie chodzi nam o zastraszanie radnych. Bać się muszą tylko konsekwencji politycznych. Bo każdy w kampanii wyborczej zakładał szalik Odry i obiecywał pomoc. Gdy zostali radnymi, zapomnieli o klubie. Chcemy teraz wszystkim przypominać, jak radni postąpili. Tak by przy następnych wyborach ludzie wiedzieli, na kogo głosować - mówi Marek Złoto, kibic Odry.
Jest przedsiębiorcą i, jak twierdzi, należy do grona ludzi, którzy chcą wyciągnąć Odrę z finansowego dołka. - Miasto jednak nic w tym kierunku nie robi - uważa.
Zdaniem szefa klubu radnych PO wieszanie zdjęć radnych jako przeciwników Odry jest nieuczciwe. - Bo to przecież my głosowaliśmy za budżetem miasta, który zakłada kilka milionów złotych na wsparcie opolskiego sportu, także Odry Opole. Planowany jest w nim również remont stadionu. Jak można mówić, że jesteśmy przeciwnikami Odry? - pyta. I dodaje, że radni PiS głosowali przeciwko budżetowi, więc to oni byli także przeciwko pieniądzom dla Odry.
Takie argumenty do kibiców Odry nie trafiają. - Wiele razy zapraszaliśmy radnych na zebrania, by porozmawiać o przyszłości klubu. Prawie nikt nie przychodził. Dlaczego więc, skoro uznawali, że pomysł stypendiów jest zły, nie postanowili o tym z nami podyskutować albo przedstawić inne sposoby pomocy Odrze. Wcale nie chcemy, by miasto dawało nam ryby, chcemy, by dało wędkę. Ale ta grupa radnych wcale nie jest tym zainteresowana - uważa Złoto.
- Na pewno wieszanie naszych zdjęć na meczach to nie droga do ratowania Odry Opole - odpiera Smagała. - Bardzo chętnie porozmawiam z osobami, które postanowiły to zrobić. W każdej chwili zapraszam do mojego gabinetu - zachęca przewodniczący rady miasta.