Zdaniem policji, ofiarą jest 20-letni obywatel Tadżykistanu, który wraz ze swoim 22-letnim kolegą został zaatakowany niedaleko Moskwy - informuje agencja Interfax. Do napadu doszło 6 grudnia.
Jak podaje agencja Novosti, nieznani sprawcy najpierw zaczęli strzelać w kierunku młodych mężczyzn. Żadnego z nich nie ranili. Chwilę później rzucili się na przerażonych cudzoziemców. 22-latek zdołał uciec, jego młodszy kolega - nie.
Obaj napadnięci Tadżykowie pracowali w sklepie z warzywami w stolicy Rosji.
Do napadu przyznała się grupa "The Combat Organisation of Russian Nationalists". Jej przedstawiciele napisali list do Moskiewskiego Biura Praw Człowieka, rosyjskiej organizacji pozarządowej monitorującej ataki na tle rasowym.
"8 grudnia, głowa okupanta z centralnej Azji została podrzucona do budynku lokalnych władz" - napisano. "Tą niespodziankę dla moskiewskich biurokratów przygotowali Rosjanie, którzy mają dość inwazji obcych plemion w naszym mieście" - dodano.
W ostatnich latach w Rosji coraz częściej dochodzi do brutalnych ataków na cudzoziemców. Według rosyjskiej organizacji pozarządowej SOVA, od początku 2008 roku w Rosji w wyniku ataków na tle rasistowskim zginęło 68 osób, a 262 zostały ranne. W 2007 - ze względu na odmienne pochodzenie zamordowano aż 85 osób - informuje agencja Noviosti.