Policjanci z Siemiatycz zostali powiadomieni o rzezi owiec do jakiej doszło na jednej z posesji. Ze zgłoszenia właściciela stada wynikało, że kilka rozwścieczonych psów zaatakowało jego stado. Przerażony mężczyzna, a zarazem myśliwy i strażnik łowiecki, chwycił karabin i pobiegł ratować swoje stado. Otworzył ogień do psów. Trafił dwa, a trzeci uciekł w popłochu.
Okazało się, że 13 owiec będącej pod ochroną rasy "Wrzosówka" zostało zagryzionych, a kolejne 10 dotkliwie poranionych. Dla okaleczonych jest jeszcze szansa na ratunek. Zaopiekował się nimi weterynarz. Hodowca oszacował swoje straty na 5 tys. zł.
Policjanci z Siemiatycz wyjaśniają okoliczności zdarzenia i poszukują właściciela psów.
Serwis policyjni.pl poleca: Od trzech lat znęcał się nad żoną. Nawet w szpitalu