Atak na tym obszarze świadczy o coraz większych zakusach somalijskich piratów i powiększania zagrożonego ich atakami terenu.
Ośmiu piratów w dwóch motorówkach otworzyło ogień w stronę statku Holendrów. Działo się to ok. 840 km od Dar es Salaan w Tanzanii. Załodze zaatakowanego statku udało się jednak uciec.
Na statku było 19 marynarzy. Statek pływa pod banderą Hong-Kongu, ale należy do armatora z Holandii.
W okolicy widziano biały kuter rybacki, który najprawdopodobniej był "statkiem-matką" piratów.
Międzynarodowe Biuro Morskie apeluje o ostrożność w tamtej okolicy wszystkim załogom.
Okręty wojenne z Indii, Rosji oraz państw NATO patrolują wybrzeże Somalii i eskortują statki, na których znajdują się cenne ładunki. Ale to nie odstraszyło piratów i nie obniżyło liczby morskich ataków.
W tym roku somalijscy piraci zaatakowali sto statków, z czego 40 uprowadzili. W ich rękach pozostaje jeszcze 13 jednostek, na których są cenne ładunki m.in. ropa naftowa.