W płomiennym przemówieniu prezydent Francji Nicolas Sarkozy chwalił Lecha Wałęsę. Namawiał też polski rząd do poparcia pakietu dotyczącego ochrony środowiska w Europie.
- Bez waszego talentu, determinacji, siły przekonań i bez Lecha Wałęsy nie byłoby zwycięstwa nad dominacją sowiecką, która wydawała się nie do pokonania. Być może w 1981 roku zwyciężyłaby przemoc, ale Lech Wałęsa nigdy nie pozwolił sobie, by utracić swój upór. Tchnął pan nowy duch w kontynent i doprowadził do upadku kurtyny dzielącej Europę.
- Lechu Wałęso, jest pan wielkim symbolem Polski, Europy i całego świata, który odrzuca przemoc w walce z dyktaturami - mówił Sarkozy. Podkreślił, że nazwisko lecha Wałęsy jest znane w całej Europie i na świecie nie tylko dlatego, że odwołuje się wydarzeń historycznych, ale dlatego, że "kryją się za nim wartości człowieka wiary, który powiedział, że Polska nigdy nie padnie na kolana".
Nicolas Sarkozy powiedział, że Polska jako jeden z europejskich liderów powinna dać przykład i nie lekceważyć ocieplenia ani kryzysów. - Nie powinniśmy bać się stawiać przed Europą ambitnych celów związanych z ochroną środowiska - mówił. dodał, że Polska jako jeden z największych krajów w Europie powinna wywiązywać się z obowiązków, które z tego wynikają. - Lider ponosi większą odpowiedzialność niż inni, powinien w większym stopniu przyczyniać się do kompromisu na poziomie decyzji europejskich - mówił Sarkozy.
- Nie tracę nadziei, wierzę, że znajdziemy kompromis - zakończył swoje przemówienie prezydent Francji.