To cud, że ginie tak mało pieszych

To naprawdę cud, że na polskich drogach ginie tak mało pieszych. W nocy kierowca widzi pieszego z odległości 20-30 metrów. Samochód jadący z prędkością 90 kilometrów na godzinę w sekundę przejeżdża 25 metrów. Kierowca, jak zobaczy pieszego, nie ma czasu już nic zrobić. A polskie prawo nie nakazuje noszenia odblasków na nieoświetlonych drogach.

Policja w całym kraju rozpoczyna dzisiaj akcję "Odblaski życia". Chce uświadomić pieszym, że gdy znajdą się na drodze samochodu w ciemności, są praktycznie bez szans. Kierowca, w momencie gdy zobaczy pieszego nie ma czasu zareagować. Chyba, że jedzie bardzo wolno.

Policja przekonuje, że życie pieszym mogą ratować odblaski. Idąca drogą osoba ze światełkiem odblaskowym jest widoczna w światłach mijania już z odległości 120-150 metrów. Kierowca ma dużo czasu na hamowanie, czy ominięcie pieszego. Niestety polskie prawo zobowiązuje do noszenia odblasków tylko dzieci do 15 roku życia. Czym się różnią dzieci na drodze od dorosłych? Starsi mogą chodzić niewidoczni i być zabijani przez samochody. Tak wymyślił ustawodawca.

W niektórych regionach Polski policja będzie rozdawać kamizelki i światełka odblaskowe. Bezpłatne będzie też regulowanie świateł w samochodach na stacjach należących do PZMot. Holding Sp. z o.o. w dniach 5, 6, 18 i 19 grudnia w godzinach od 10.00 do 18.00, a na stacjach objętych patronatem Instytutu Transportu Samochodowego 8, 9, 15 i 16 stycznia 2009 roku, w godz. od 10.00 do 18.00.

Kampania "Odblaski życia"