- Kluczowe będzie następne 48 godzin. Jeżeli coś stanie się na tym froncie, wojna z terroryzmem przestanie być naszym priorytetem - zagroził wysoki stopniem pakistański wojskowy. - Zabierzemy wszystko z zachodniej granicy. Nic tam nie zostawimy - powiedział dziennikarzom.
"The Times" pisze, że podobnymi groźbami Pakistan chce sprowokować Stany Zjednoczone, by utemperowały zapędy Indii, które twierdzą, że za nikomu nieznanymi Mudżahedinami Dekanu stoi pakistańskie ugrupowanie Lashkar-e-Taiba.
Sytuacja zaognia się z godziny na godzinę. Dziś po południu Indie poinformowały, że "rozważają zawieszenie procesu pokojowego z Pakistanem".
- W rządzie panuje pogląd, że Indie powinny zawiesić proces pokojowy i dialog z Pakistanem, by pokazać, że krwawe zamachy w Bombaju potraktują bardzo poważnie - napisała indyjska agencja prasowa.
- Premier Manmohan Singh jest bardzo zaniepokojony, że Pakistan nie dotrzymał obietnicy, by zakończyć terroryzm wymierzony w Indie - czytamy w depeszy.