56-letni Niemiec, zamieszkały w miejscowości Braunscweig, stracił licencję na posiadanie broni w nietypowych okolicznościach. Policja zainteresowała się mężczyzną po tym, jak zagroził, że granatami będzie sprzeciwiać się budowie nowej linii przesyłu prądu jego okolicy.
- Po powtarzających się groźbach ze strony tego mężczyzny, policja zdecydowała się na inspekcję w jego domu - powiedział sędzia miejskiego sądu administracyjnego Torsten Baumgarten. To w trakcie tej kontroli, przypadkowo, funkcjonariusze znaleźli pistolet leżący pod poduszkami łóżka 56-latka.
Jak powiedział Baumgarten, decyzja o odebraniu mężczyźnie licencji na posiadanie broni została podjęta niezależnie od gróźb ataku granatami. Jak to możliwe? Chodziło tylko o... przechowywanie pistoletu w niewłaściwym miejscu! Innymi słowy, gdyby tylko przechowywał pistolet zgodnie z przepisami, to mógłby grozić atakiem granatami bez przeszkód.
Niemiec tłumaczył się policjantom, że boi się włamywaczy, dlatego śpi z pistoletem pod poduszką.