Kilkanaście minut po 1.00 w nocy operator warszawskiego monitoringu spostrzegł mężczyznę, który otwierał rolety w barze. Po chwili ze środka baru wyszedł mężczyzna z rowerem. Wsiadł na niego i odjechał w kierunku ulicy Kochanowskiego. Ale jego sposób jazdy pozostawiał wiele do życzenia.
Operator monitoringu powiadomił dyżurnego policji, a ten wysłał za rowerzystą patrol. Rowerzysta cały czas był obserwowany przez kamery. Na skrzyżowaniu Kochanowskiego z Reymonta policjanci zatrzymali cyklistę. Jak się okazało, 27-letni Marcin U. miał prawie 2 promile alkoholu we krwi. Trafił do izby wytrzeźwień.
Za jazdę w takim stanie na rowerze grożą dwa lata więzienia.
Serwis policyjni.pl poleca: Pijany przyjechał na stację benzynową