Jak agenci funduszu oszustów udawali

Czy można odróżnić akwizytora funduszu emerytalnego od oszusta? Przykład z ul. Sowińskiego w Częstochowie pokazuje, że nie. - Ich śladem pójdą teraz naciągacze - denerwują się policjanci

W korytarzach bloków przy ul. Sowińskiego zawisły ogłoszenie zapowiadające wizytę przedstawicieli funduszu emerytalnego. Jakiego? Nie wiadomo. Mieszkańcy mieli przygotować dokumenty i czekać w domach 29 października od godz. 16.30, bo tego dnia będzie przeprowadzona "aktualizacja danych osobowych dotyczących II filaru". "Zgodnie z ustawą z 1.04.2004 [nie wiadomo jaką - przyp. red.] aktualizacja danych osobowych jest obowiązkowa" - mogli przeczytać. Pod pismem były dwa nazwiska i numery telefonów komórkowych. Kartki - niefirmowe - nie miały też żadnej pieczątki.

- Treść była tak nieprawdopodobna, że pomyślałem, że to dzieło oszustów. W moim bloku mieszka wielu starszych ludzi, a jak wiadomo, oni są łatwowierni, wpuszczają za próg byle kogo. Moje zdumienie sięgnęło zenitu, gdy zadzwoniłem pod jeden z numerów. Okazało się, że ogłoszenia wywiesili przedstawiciele firmy ubezpieczeniowej Comercial Union - mówi pan Grzegorz, mieszkaniec ul. Sowińskiego.

- Przecież po takim ogłoszeniu do mieszkań mogą zapukać pospolici oszuści - irytują się policjanci. - Niemal codziennie odbieramy doniesienia okradzionych przez rzekomych urzędników, pracowników osiedlowej administracji, wodociągów, gazowni, domokrążnych akwizytorów - wyliczają funkcjonariusze.

- Ciągle apelujemy, by nie otwierać drzwi osobom obcym. Sprawdzimy, czy w tej sytuacji nie doszło do naruszenia prawa - zapowiada nadkomisarz Joanna Lazar, rzeczniczka częstochowskiej policji.

Zdumienia ogłoszeniami nie kryła Lucyna Wieczorek, radca prawny spółdzielni Nasza Praca, do której należą budynki przy Sowińskiego: - Nikt nie pytał administracji osiedla o zgodę na takie anonse. Każde ogłoszenie bez pieczątki naszej spółdzielni jest nielegalne. Z reguły zrywają je panie dozorczynie. Natychmiast każę to zrobić.

- Mam wrażenie, że ogłoszenie to efekt walki firm ubezpieczeniowych o klienta. Przecież to nie fundusz ma obowiązek aktualizowania danych. Klienci dostają specjalne formularze, na umowach są numery telefonów. Docierały do nas skargi, że pod różnymi pozorami, na przykład aktualizacji danych, klienci byli przepisywani do innych funduszy. Alarmowaliśmy w tej sprawie Ministerstwo Pracy - mówi ekspert w Biurze Rzecznika Ubezpieczonych Marcin Kawiński.

Nadzór nad akwizytorami OFE sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Jej przedstawiciel Łukasz Dajnowicz powiedział nam, że forma ogłoszenia może rodzić podejrzenia, że w ten sposób próbują pozyskać nowych klientów. KNF zwróci się o wyjaśnienia do OFE reprezentowanego przez obu akwizytorów.

Niewiele w sprawie ma do dodania Bohdan Białorucki, rzecznik Comercial Union, którego pytaliśmy m.in. o szkolenie akwizytorów: - To indywidualna inicjatywa, niezgodna z zasadami obowiązującymi w CU. Upomnieliśmy naszych przedstawicieli i zobowiązaliśmy ich do zdjęcia tych ogłoszeń. Przepraszamy za incydent.