- Zagrożenie oczywiście istnieje, bo żółtaczka to choroba zakaźna. Czesi chodzą do nas na zakupy, a my do nich - mówi Gazeciecodziennej.pl Teresa Wałga, kierowniczka Państwowej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Cieszynie.
Serwis Bielsko-Biała poleca: Rzeka Olza zrobiła się konkurencją dla basenów
W Czechach żółtaczka szaleje od lipca. Zaczęło się w Pradze, gdzie od lata stwierdzono już prawie 600 zachorowań. Z czasem choroba rozniosła się na inne rejony Czech. Ostatnio pojawiła się też na Zaolziu, gdzie dotąd stwierdzono 50 przypadków zachorowań, głównie wśród dorosłych i w powiatach karwińskim oraz frydecko-misteckim. W Boguminie zachorowała pracownica cukierni.
Na razie Polskie służby sanitarne jedynie przyglądają się sytuacji w Czechach. - U nas nie było jak na razie zachorowań - zapewnia Teresa Wałga. Zagrożenie przeniesienia się choroby do Polski stale monitoruje śląskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w porozumieniu z Wojewódzką Inspekcją Sanitarną.
Tymczasem w czeskich aptekach zaczyna już brakować szczepionek. Po polskiej stronie Olzy, w Cieszynie, zastrzyki jeszcze są. Kosztują ok. 100 zł.
Żółtaczka typu A, zwana potocznie chorobą brudnych rąk, nie jest tak groźna jak wirusowe zapalenie wątroby typu B lub C. - Ale też trzeba na nią uważać. Przenoszona jest drogą pokarmową. Zaczyna się jak grypa, a może skończyć się uszkodzeniem wątroby - mówi Teresa Wałga.
Sanepid radzi dbać o higienę, nie pić nieprzegotowanej wody, nie jeść niemytych jarzyn i owoców. - Dla bezpieczeństwa lepiej też nie jeździć do Czech na basen i nie kupować u sąsiadów żywności. Lepiej dmuchać na zimne - dodaje Wałga.
Zdaniem epidemiologów, zachorowań na żółtaczkę w Czechach może jeszcze długo przybywać. Może minąć nawet kilka miesięcy, zanim wygasną wszystkie ogniska choroby.
Choroba wylęga się przeciętnie około 30 dni. Początek choroby jest nagły, przebieg kliniczny zależy w dużym stopniu od wieku chorego. Żółtaczka może być poważną chorobą - zwłaszcza u dorosłych, ponad 40 proc. pacjentów w wieku powyżej 40. roku życia wymaga hospitalizacji. Przebieg zakażenia u małych dzieci może być bezobjawowy, zachorowania przebiegają łagodnie. Żółtaczka utrzymuje się od jednego do kilku tygodni. Towarzyszy jej powiększenie wątroby, wzrost stężenia bilirubiny i aminotransferaz. Powikłania są rzadkie, może wystąpić żółtaczka cholestatyczna, nawrót choroby. Po wirusowym zapaleniu wątroby typu A nie obserwuje się organicznych następstw choroby, jak przewlekłego zapalenia, marskości oraz pierwotnego raka wątroby.
Serwis Bielsko-Biała poleca: Bielskie niemowlaki uczą się pływać