Policjanci z drogówki z Krasnego Stawu zauważyli ruszające spod sklepu z piskiem opon bmw. Chcieli zatrzymać je do kontroli. Kierowca rowem ominął radiowóz i zaczął uciekać za nic mając znaki drogowe. Kierowca mknął jak szalony. W radiowozie goniących go policjantów licznik wskazywał chwilami ponad 220 kilometrów na godzinę. Policjanci dopadli kierowcę bmw dopiero po ponad 20 kilometrach, jak wylądował samochodem w rowie. Kierowca wyszedł z tego bez szwanku.
31-letni kierowca nie potrafił wyjaśnić dlaczego uciekał. Był trzeźwy. Nie miał tylko przy sobie dokumentów pojazdu.
Mężczyzna zapłaci grzywnę i dostanie 23 punkty karne. Straci też prawo jazdy.
Serwis policyjni.pl poleca: Pościg za pijanym 14-latkiem