Chodzi o Zespół Szkół nr 10, w którym działa sportowa podstawówka nr 31 i gimnazjum nr 6. W czwartek rodzice przynieśli do redakcji anonimowy list. Podobny wysłali do kuratorium.
"Szkoła jest w stanie tragicznym, stare okna, przez które tak wieje zimą, że dzieci siedzą w kurtkach, jest nieocieplona, nieotynkowana, a pan dyrektor po raz kolejny funduje wszystkim nauczycielom długi weekend w SPA w Sandrze w Pogorzelicy" - piszą w nim.
Sprawdziliśmy. Rozmawialiśmy przed szkołą z przypadkowymi rodzicami. - Dostaliśmy karteczki z wyjaśnieniem, że dzieci w piątek mają mniej lekcji, potem idą do kina i kończą o godz. 11 - mówi matka pierwszoklasistki. - O tym, że nauczyciele jadą do Pogorzelicy, wiem tylko z plotek. Skąd mają pieniądze? Mam nadzieję, że płacą sami, a nie korzystają z funduszy, które mogliby przeznaczyć choćby na remont obskurnej elewacji szkoły.
W piśmie rodzice wyliczają wiele innych problemów ZS nr 10: brak boiska z prawdziwego zdarzenia, ciepłej wody w dziewczęcej toalecie, brudną i duszną świetlicę w piwnicy.
Do Pogorzelicy wyjechało w piątek 85 nauczycieli, pracowników administracji i obsługi szkoły. Kto za to płacił? - To pracowniczy wyjazd refundowany z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych - mówi Marek Sinkowski, dyrektor szkoły. Ile wyjazd kosztuje? - To są pieniądze ludzi, nie wypada nawet pisać. Jedziemy odpocząć - mówi Sinkowski. Zgodnie z cennikiem na stronie internetowej dobowy pobyt kosztuje 155 zł.
W piątek wszystkie klasy poszły do kina. Po lub przed seansem uczniowie mieli 2-3 lekcje. Zajęcia skończyły się w południe, dwie godziny później pracownicy szkoły wyjechali. Zazwyczaj w piątek ostatnie klasy kończyły zajęcia po godz. 15. - Prywatny wyjazd to wystarczający powód do skracania lekcji? - pytamy dyrektora. - Dzieci w trakcie zajęć lekcyjnych chodzą do kina cztery, pięć razy w roku. Dlaczego nie miały iść dziś? - ucina.
Kuratorium postanowiło sprawę zbadać. - Za wcześnie, by cokolwiek wyrokować. Wizytator sprawdzi szczegóły - mówi Iwona Michałek, wicekurator oświaty. - Nauczyciele mają prawo finansować sobie z funduszu socjalnego krótkie wycieczki. Wiele szkół organizuje je pod koniec roku szkolnego.
- I mogą z tego powodu skracać lekcje?
- Oczywistym jest, że dyrekcja nie powinna skracać lekcji z powodu prywatnego wyjazdu grona nauczycielskiego. Ale z drugiej strony organizacja pracy należy do dyrektora szkoły. Nie ma paragrafu, który by mu tego zabraniał.