Kryzys gospodarczy w Unii odczują nasze firmy meblarskie

Kryzys finansowy, który zaczął się od załamania na giełdach, zaczyna być coraz mocniej odczuwalny w całej europejskiej gospodarce - podaje "Polska".

Spowolnienie niemieckiej gospodarki będzie miało bolesne konsekwencje dla polskich firm meblarskich, które eksportują 80 proc. swoich wyrobów do Niemiec. Niektóre zakłady meblarskie już tną zatrudnienie z powodu słabnącego popytu w Niemczech. Robi tak firma Paged Meble, gdzie 150 osób z 700 zatrudnionych otrzymało wypowiedzenia. Podobna sytuacja jest w zakładach KPM Kłodzko, całkowicie uzależnionych od eksportu do Niemiec.

- Spodziewamy się, że z powodu osłabienia gospodarczego w Niemczech pracę w przemyśle meblarskim może stracić nawet 20 tys. z ponad 100 tys. zatrudnionych - uważa cytowany przez dziennik "Polska" Andrzej Juszczak, szef NSZZ "Solidarność" sektora meblarskiego.

Już w sierpniu z powodu spadku zamówień upadły Olszyńskie Fabryki Mebli na Dolnym Śląsku. Niemal identyczne były przyczyny upadku fabryki mebli w Bartoszycach.

Recesja w UE odbije się też negatywnie na polskim przemyśle motoryzacyjnym, który jest uzależniony od eksportu. Zakłady produkujące samochody w Gliwicach, Tychach czy na warszawskim Żeraniu ponad 90 proc. aut wysyłają za granicę.

W Europie sprzedaje się coraz mniej aut. We wrześniu zarejestrowano ich 1,3 mln, aż o ponad 8 proc. mniej niż rok temu.

Tendencja spadkowa będzie się utrzymywać, bo w związku z kryzysem finansowym drożeją kredyty i pogarszają się nastroje konsumentów.

O redukcjach załogi mówi się też w firmach produkujących części do aut.