Zamiast dość banalnie twierdzić, że Idealna Gra powinna być taka jak Knights of the Old Republic połączone z TIE Fighter , Jedi Knight , Star Wars Rebellion i Rogue Squadron (choć jak najbardziej właśnie taka być powinna), przedstawiamy nasze propozycje pięciu rzeczy , które chcielibyśmy w takiej grze zobaczyć. Włączenie dwóch, czy trzech z nich mogłoby uczynić ją wielką, ale wszystkie pięć... ehh... marzenie każdego fana Star Wars .
Zatem, czego chcemy? Co ma być w Idealnej Grze?
Oczywiście. Muszą być. Od premiery klasycznego symulatora TIE Fighter minęło już stanowczo zbyt wiele lat . Chcemy TIE Fightery. I to nie oglądać, czy też do nich standardowo strzelać. Nie, chcemy nimi latać . Wszystkimi. TIE Bomberem, TIE Interceptorem, TIE Advanced i TIE Defenderem. Chcemy widowiskowych, masowych kosmicznych walk, w których weźmiemy udział . A gdyby jeszcze naszym skrzydłowym mógł być choć przez chwilę Darth Vader, jak w jednej z finałowych misji wspomnianego TIE Fighter to... oj, aż mnie w dołku ścisnęło.
Trylogia Thrawna , spłodzona przez Timothy Zahna to jedyny chyba cykl książek nawiązujących do świata Gwiezdnych Wojen, który ma jakąkolwiek wartość literacką . Sam Thrawn to genialny strateg i taktyk , jedyny Obcy, który awansował tak wysoko w Imperialnej Flocie. Wysłany razem z silną grupą uderzeniową na obrzeża galaktyki, powrócił już po bitwie o Endor, upadku Imperatora i powstaniu Nowej Republiki. I niewiele brakowało, by ją szybko i boleśnie zmiażdżył . Świetna, wyrazista, charakterystyczna postać dysponująca kilkutonowym ładunkiem charyzmy . Jako główny przeciwnik (lub sojusznik) sprawiłby się w grze wprost doskonale, co udowodnił już występując w TIE Fighter i Star Wars Rebellion .
Wiemy, to dość banalne, ale tak jak nie wyobrażamy sobie Idealnego Star Wars bez kosmicznych bitew , tak też nie może w nim zabraknąć widowiskowych pojedynków szermierczych Jedi i Sithów . Elegancka broń na bardziej cywilizowane czasy to ikona Gwiezdnych Wojen . Prosimy tylko o nie nadużywanie jej. Jedi Knight II: Jedi Outcast był taki świetny, bo miecz dostawaliśmy dopiero w połowie gry i czuliśmy, że sobie na niego zasłużyliśmy. W Jedi Knight: Jedi Academy mieliśmy go od samego początku i... nie było już tej magii . Lightsaber - tak, pięciuset Jedi biegających wokół - nie.
Powiedzmy sobie szczerze - głównymi bohaterami Gwiezdnych Wojen są te dwa droidy . Zawsze w centrum wydarzeń, zawsze takie same, zawsze gwiezdnowojenne. Bardzo, ale to bardzo brakowałoby nam paplaniny C3PO i pogwizdywań R2D2 . Obaj muszą być w naszej Idealnej Grze. I niech Moc broni, żeby komuś przyszło do głowy wprowadzić na ich miejsce kogoś lub coś innego. Nowego bohaterskiego droida nie znieślibyśmy. To są droidy, których szukamy .
Boba Fett rządzi . Po prostu. Luke, Han czy Lando to przy nim miękkie buły . Kurcze, nawet Vader i sam Imperator nie są takimi twardzielami jak Fett . Samo jego imię wzbudza postrach i zmierzenie się z nim poczytywalibyśmy sobie za zaszczyt. Tak samo jak walkę u jego boku albo wręcz wcielenie się w niego. Cały czas marzy mi się, że powstanie druga część Republic Commando , ze szturmowcami w rolach głównych, takie Imperial Commando - i że w jednej z misji będzie można zagrać jako Boba. To byłoby COŚ przez duże C, O i Ś. Właściwie sam Boba Fett by nam wystarczył by uczynić dowolną grę Grą Idealną .
No właśnie, ograniczeni konwencją oraz narzuconym limitem nie mogliśmy dorzucić do listy wielu innych rzeczy i osób , takich jak detonatory termiczne, szturmowcy, Chad Vader, AT-AT czy też Księżniczka Leia. Wy nie macie takich ograniczeń. Co powinno się jeszcze znaleźć w Idealnych Gwiezdnych Wojnach? Jak taka gra powinna wyglądać Waszym zdaniem?
Przypominamy też na koniec - Star Wars: Force Unleashed można już kupić w Polsce.
Sławek Serafin
PS. Dla tych, którzy się nie domyślili, dlaczego wczoraj był Epizod I a dziś jest Epizod IV - podtytuł tego ostatniego to Nowa Nadzieja. Mamy nadzieję na nową grę. Idealną.
SS