Na nagraniu widać jak serwisant zauważa ogień. Stara się ugasić go nogą, równocześnie czytając . Nie udaje mu się a ogień stopniowo wymyka się spod kontroli.
Pożar w studiu radiowym, a spiker czytał dalej...
Dziennikarz czyta dalej przyśpiesza tylko znacznie tempo podawania informacji. Gdy do studia wbiegają jego chcący ugasić ogień koledzy, dziennikarz stara się ich uciszać. Gdy za jego plecami zaczyna szumieć gaśnica, podnosi głos by słuchacze mogli go usłyszeć. To się nazywa zimna krew.