Chociaż The Zimmers pochodzą z Wielkiej Brytanii, debiutancki album zdecydowali się promować w Berlinie, ponieważ, ich zdaniem, w Niemczech z większym szacunkiem niż w Anglii traktuje się ludzi starszych. Muzycy wiedzą, co mówią - średnia wieku w zespole wynosi bowiem 90 lat. - Może wyglądamy staro, ale serca mamy młode - podkreślali na konferencji prasowej członkowie zespołu. Liczą na to, że debiutancka płyta o odpowiednim tytule "Lust For Life" - "Apetyt na życie" - rozpocznie jego długą karierę.
Na pomysł utworzenia niezwykłej grupy wpadł dokumentalista BBC Tim Samuels, który w ubiegłym roku nagrywał reportaż o starzeniu się i jego społecznych konsekwencjach. Podczas pracy nad materiałem spotkał wielu starszych ludzi, którym zaproponował wspólne nagranie piosenki.
Wybór padł na rockowy klasyk grupy The Who "My Generation" ze słowami "mam nadzieję, że umrę, zanim się zestarzeję". Piosenka nagrana przez 50-osobową grupę seniorów trafiła na brytyjską listę przebojów, a The Zimmers - bo taką nazwę przyjął zespół - postanowił pójść za ciosem i nagrać całą płytę. Znajdą się na niej zarówno klasyki Beatlesów czy Franka Sinatry, jak i przeboje grup Prodigy czy Beastie Boys, popularnych raczej wśród prawnuków sędziwych muzyków.